czwartek, 6 czerwca 2013

"jestem artystka. moim plotnem jest cialo a pedzlem zyletka."

hej. jak tam u was? bo ja wlasnie czekam na lekcje wf. straszne nudy ostatnio. kusi mnie do zyletki z braku zadan. niestety nie moge...obiecalam to Olkowi. obietnic sie nie lamie, prawda? powiem wam ze moja mama ostatnio mnie przylapala. jeatem w dupie. powiedziala ze jezeli jeszcze raz zobaczy ze sie tne to zapisze mnie do psychologa. hahashahsha...ja u psychologa?! to nie moja bajka. nie dam sie tam zaciagnac. a nawet gdybym byla do tego zmuszona to nie mam zamiaru zwierzac sie obcej osobie! no bez.jaj ! czy to zle? czy ta czynnosc to grzech? ostatnio o tym myslalam. chociaz szczerze to malo mnie obchodzi to czy robie wbrew koaciolowi wiecie...ja wierzaca nie praktykujaca. wczoraj czytalam bloga jakiegos chlopca. wiecie niektorzy tna.sie dla fejmu. co o tym sadze? moim zdaniem to jest zalosne. MEGA zalosne.ja to akceptuje ...to znaczy akceptuje to moze zle slowo . raczej tolruje albo rozumiem jezeli osoba ma pewne problemy. a dlaczego ja to robie? no wiecie przeciez nie codziennie klocilam sie z mama...mialam inne powody.

środa, 5 czerwca 2013

moja przyjaciolka-zyletka

hej pyszczki. to juz 3 post. o czym dzisiaj? o poczatku mojego konca. kiedy pierrwszy raz sie pocielam?? to bylo dwa lata temu, w pierwszej klasie gimnazjum. po klotni z mama. wieciee u mnnie taka klotnia o oceny nie jest tak "spokojna". moi rodzice sa tak wymagajacy zze oczekuja u mnie samych 4 i 5. ja rozumiem ze oni sie o mnie martwia ale ja mam juz te 16 lat i umiem postawic sobie prioryytety.. no aale qwracajac do tematu...to bylo po klotni. mama zawsze przy takich sytuacjach mowi wszystko co mysli. ze z takimi stopniami skoncze w warzywniaku itp. moze to glupie ale ja ciezko znosze krytyke . nawet taka blaha. zaraz po klotni poszlam do pkoju. nie wiedzialam co ze soba zrobic. i co zrobila Iza? wziela.nozyczki i zrobila.kreske. na poczatku strasznie bolalao. ale z klotni na klotnie i z dnia na dzien liczba kresek rosla . robilam to majac nadzieje ze sprawiajac sobie bol fizyczny bol psychiczny zniknie razem z zalamaniem i rozgoryczeniem. w drugiej klasie przestalam na pol roku. dlaczego? bo zaczelam palic. szczeerze? zaluje tego. moj chlopak ( jestesmy razem od roku) sie o tym dowiedzial i mialam nie male problemy. odkad zaczal mnie szantazowac skonczylam z tym. od czasu do czasu jeszcze do tego wracam. ale zyletka jest lepsza. sprawiajac sobie ten bol czuje sie lepiej. to chire . prawda? mam to w dupie. n" tne sie bo zycie boli" .

wtorek, 4 czerwca 2013

puk puk. kto tam?twoje zycie. a spierdalaj.

i znow zasmiecam internet. po co to robie? sama nie wiem. chyba dlatego ze nie mam sie juz komu wygadac. mam ciagle cicha nadzieje ze jest gdzies osoba w identycznej sytuacji. teraz pytanie. co to za sytuacja?wiecie zyjemy w XXI wieku i wielu ludzi ma rozne uzaleznienia. jedni pija drudzy cpaja a co robi Iza? Iza sie tnie. to wlasnie dlatego tu pisze. bo nie moge o tym rozmawiac z przyjaciolmi. zdaje sobie sprawe ze oni o tym wiedza ale to nie jest takie latwe. jestem dosc otwarta osoba i powinno mi to przychodzic bez problemu no ale niestety(a moze i stety?) tak nie jest. niektorzy moga sobie pomyslec "ale ona glupia. kto normalny sie tnie?" no widocznie ja NIE jestem normalna. teraz kolejjne pytanie . dlaczego to robie? bo tak mi sie podoba? nie wcale nie. nie lubie tego ale tak jak pisalam wczesniej to jest jak uzaleznienie. mozna to porownac do sytuacji gdy masz przed soba tabliczke czekolady ale nie mozesz jej zjesc. ja mam to samo z zyletja. kiedys przeczytalam na internecie ze gdy sie samookaleczasz to wydzielaja sie jakies tam feromony czy cos w tym stylu i za kazdym razem bol jest odczuwalny w mniejszym stopniu. nie wiem czy to prawda ale wiem ze mnie to uspokaja.

poczatek

hej. powiem wam szczerze ze to moj pierwszy blog wiec mam nadzieje na taryfe ulgowa przy ocenie. o czym bede tu pisac? o zyciu. niby to bardzo ogolnikowe pojecie ale mi chodzi tu bardziej o emocje ktore nam towarzysza. taki typowy dziennik/pamietnik zagubionej nastolatki. a wiec zapraszam do czytania! ; )